Przypadkowy plagiat i powiązane historie
Zagadkowa natura przypadkowego plagiatu
Przypadkowy plagiat to nieumyślne wykroczenie, które wiąże się z niewłaściwą reinterpretacją lub błędnym cytowaniem oryginalnego źródła. Zwykle występuje w akademickim piśmie, ponieważ studenci nie zawsze przestrzegają zasad dotyczących prawidłowego odwoływania się. niezamierzony plagiat może również wystąpić w literaturze beletrystycznej. Dzieje się tak, gdy wyrażane przez Ciebie pomysły przypominają wcześniej napisane przez innych autorów z podobnego gatunku literackiego. Nadal istnieją „bitwy opinii” w odniesieniu do rodzajów plagiatu. Powracające pytanie brzmi: „Czy musimy oceniać językoznawstwo plagiatu lub kontekst plagiatu?” Trudno jest uznać określoną fabułę za plagiat, gdy jest napisana przy użyciu innych słów, ale może odzwierciedlać rozpoznawalną scenerię lub sekwencję wydarzeń. Wcześniej plagiat polegał na kopiowaniu słowo w słowo. Tak, to najsurowsza forma plagiatu , ale nie jedyna możemy podnieść świadomość. W tym artykule skupiam się głównie na przypadkowym plagiacie, a także na szczególnych okolicznościach, w których może się on pojawić. Zjawisko kryptomnezji z pewnością zaskoczy Cię. Zrozumiesz, jak ważne jest zapamiętanie swojego wcześniejszego doświadczenia, zwłaszcza w odniesieniu do zdobywania wiedzy.
Przypadkowy plagiat i jak go uniknąć
Moja siostra niedawno zapytała mnie: „Czy w ogóle można uniknąć plagiatu? ? Nosisz w sobie paradoks - pamiętam twój artykuł, w którym rozważałeś zaczarowaną Matrycę powtarzających się wydarzeń i okoliczności, w które wszyscy jesteśmy zaangażowani. Zgodnie z Twoim pomysłem podświadomie plagiatujemy się nawzajem, bo taka jest nasza ludzka natura - moment, w którym jesteśmy urodził się, uczymy się kopiować innych i odzwierciedlać specyficzne elementy naszego otoczenia. Nawet kiedy z wami o tym mówię, nie wyrażam własnych myśli. Dlaczego więc powinniśmy przejmować się plagiatem? Czy nie jest łatwiej zacząć udostępniać, a nie oceniać innych za to, że brzmią podobnie? ”
Muszę powiedzieć, że takie refleksje dały mi do myślenia. Czy powinniśmy mieć specjalny system wspólnych myśli, do których nie trzeba odwoływać się? Wyobraźmy sobie, że jest to rodzaj intelektualnego skarbca, z którego można czerpać niezbędną wiedzę i wykorzystywać ją do swoich celów. Być może będziesz mógł wypełnić go własnymi poglądami i nowymi dochodzeniami, pozostawiając je innym osobom, które w zamian skorzystają z Twojej hojności. Te myśli prowadzą jedynie do mało prawdopodobnego utopijnego modelu społeczeństwa. Dlaczego więc dzielenie się naszą wiedzą z innymi jest tak trudne? Rzecz w tym, że natura ludzka jest egocentryczna. Po prostu potrzebujemy nagród za nasze osiągnięcia. Ponieważ stworzenie utopii wiedzy powszechnej jest niemożliwe i niepraktyczne, nie możemy nagradzać tylko niektórych jednostek lub grup ludzi. Musimy dążyć do nagrodzenia wszystkich znaczących osiągnięć. Na szczęście mamy system wzajemnych powiązań i docenienia wiedzy zdobytej i w jakiś sposób wcielonej przez innych. Zgodnie z jej zasadami uczciwości możesz wykorzystywać osiągnięcia zawodowe ludzi we własnych pracach, ale nie możesz przywłaszczać sobie tych osiągnięć. Aby być bezpiecznym, należy kierować się praktyczną zasadą, że uznanie oryginalnych autorów musi być Twoją praktyczną zasadą.
Czy możesz przypadkowo dokonać plagiatu?
Każdy szanujący się pisarz musi znać złotą zasadę autentyczności: nigdy nie publikuj pracy, która nie była redagowana, korygowana, a co ważniejsze - skanowana za pomocą zaawansowany wykrywacz plagiatu . Jak więc sprawdzić, czy przypadkowo nie dokonałeś plagiatu? Wyobraźmy sobie również, że Twój redaktor tego nie zauważył. Bardziej prawdopodobne jest, że najnowocześniejszy detektor, taki jak PlagiarismSearch, wskaże nieautentyczne części, podkreślając procent plagiatu, a także prowadząc do dokładnych źródeł z niepożądanym zbiegiem okoliczności. Jednak zawsze musisz być szczery przed sobą. Przypadkowo plagiatujesz, jeśli nie dostarczysz referencji zgodnie z określonymi standardami. Wręcz przeciwnie, jeśli świadomie sparafrazujesz cały akapit czyjegoś oddzielnego śledztwa, używając wszystkich możliwych synonimów, zmieniając styl pisania, wykrywacz nie zobaczy plagiatów, ponieważ do ich rozpoznania wymagana jest „wyższa” sztuczna inteligencja. W tym przypadku celowo plagiatujesz, próbując po mistrzowsku ukryć występek. Paradoksalnie, plagiat może odróżnić nie maszyna, ale człowiek, który zna dokładne idee i wyniki oryginalnej pracy pisemnej. A kto ma takie jastrzębie oczy i erudycję? Przeważnie sami uczeni i wykwalifikowani pisarze lub profesorowie uniwersytetów.
Mam przyjaciela Alexa, który jest studentem pierwszego roku na uniwersytecie. Jakoś tak się złożyło, że w liceum nie pisał wypracowań wymagających specjalnych odniesień. W większości pisali spersonalizowane narracje, indywidualne opinie, zajmowali się opowiadaniem historii, więc cytowanie źródeł nie było nawet wymagane. Można powiedzieć, że jego pierwsze zlecenie jako kompozycja wywróciło jego świat do góry nogami. Poznał złośliwego akademickiego potwora zwanego plagiatem i tak, był to typ przypadkowy.
Czy przypadkowy plagiat jest wykroczeniem akademickim?
Zanim będę kontynuował opowiadanie historii o przypadku mojego przyjaciela nieumyślnego przywłaszczenia sobie cudzych pomysłów, chciałbym stwierdzić, że przypadkowy plagiat jest u podstaw akademickiego wykroczenia. Uczysz się, aby w przyszłości zostać profesjonalistą. Oczywiście każdy ekspert miał nauczyciela lub influencera, ale nie można osiągnąć biegłego poziomu, jeśli nie nauczysz się przetwarzać obfitości informacji, analizować artykuły naukowe i inne prace naukowców i innych przedstawicieli elity intelektualnej. Właściwe odwołanie często ratuje sytuację. W przypadku mojego przyjaciela przypadkowy plagiat polegał na parafrazowaniu bez cytowania prac, których użył. W swoim eseju nie wskazał wszystkich autorów, ponieważ błędnie uznał, że w bezpośrednich cytatach trzeba podawać nazwiska badaczy w nawiasach, podczas gdy sparafrazowane zdania mogą pozostać bez cytowania. Problem polegał na tym, że sparafrazowane pomysły tylko wydawały się oryginalne. W rzeczywistości nawiązywały do konkretnych osiągnięć, które nie mogły uosabiać wysiłków studenta pierwszego roku. Był więc paradoks: sprawdził swój esej za pomocą wykrywacza plagiatu i wyniki były autentyczne. Jednak jego profesor znał temat badań i dokładne poglądy niewskazanego uczonego. Idee zostały gruntownie sparafrazowane synonimami, ale istota i kolejność ich prezentacji były w zasadzie takie same.
Mój młody przyjaciel był zaskoczony, gdy następnego dnia został oskarżony o plagiat. Pisząc referat, nie zdawał sobie sprawy z niewłaściwości tego rodzaju parafraz. Po tym, jak jego instruktor wyjaśnił przyczyny, które doprowadziły do niewłaściwego postępowania akademickiego, Alex zrozumiał całą powagę sytuacji. Jednak początkowo trudno było udowodnić, że plagiat został popełniony nieświadomie. Na szczęście otrzymał tylko ostrzeżenie. Alexowi pozwolono przepisać podejrzane fragmenty. Od tego momentu stał się znawcą referencji. Czasami śmieję się z niego uprzejmie, mówiąc: „Za każdym razem, gdy masz zadanie pisania kompozycji, w swoich koszmarach zaczynasz widzieć demona z niewymienionych źródeł”. On tylko się śmieje i mówi: „Nie, muza pilnie cytowanych prac jest zawsze przy mnie”.